Peeling do ciała z marchewką i płatkami owsianymi? Czemu nie!

Peeling do ciała z marchewką i płatkami owsianymi? Czemu nie!

Pytałam wczoraj na Facebooku czy lubicie peelingi. Wiele z Was napisało, że nie wyobraża sobie życia bez tego kosmetyku. Powiem szczerze, że ja też... Od jakichś dwóch lat, czyli odkąd świadomie dobieram kosmetyki i prowadzę bloga, w mojej łazience musi gościć peeling do ciała. Dzisiaj chcę Wam przedstawić peeling cukrowy, który otrzymała, w ramach współpracy ze sklepem http://www.newsoul.pl
Ciekawi jak się sprawdził? Zapraszam do poczytania



Zielone Laboratorium, Wygładzający peeling do ciała z marchewką i płatkami owsianymi

Peeling cukrowy przywracający skórze gładkość na bazie naturalnych olejów: słonecznikowego, lnianego i marchwiowego. Peeling uwalnia skórę z martwych komórek, wyrównując jej koloryt i dodając blasku.
Pobudza proces odnowy komórkowej i poprawia wchłanianie innych produktów kosmetycznych.
Zawiera masło shea, oliwę z oliwek, olej słonecznikowy i marchwiowy.
Zawiera drobinki soli i płatki owsiane.
Pachnie olejkiem grejpfrutowym i cynamonowym.
Nie zawiera: PEGów, silikonów, olejów mineralnych, parabenów, sztucznych barwników.
Produkt dla wegan – nie zawiera surowców pochodzenia zwierzęcego.
Przy produkcji kierowano się zasadami etycznymi i nie został wykorzystany żaden człowiek ani zwierzę.

Cena: ok. 55 zł / 300g







Peeling jest zamknięty w małym słoiczku z nakrętką. Nie za bardzo przepadam za wydobywaniem kosmetyków z takich opakowań. Zawsze zostaje coś pod paznokciami. Jednak ma to też plusy, bo mamy pewność, że kosmetyk wykorzystamy do dna.
Sama konsystencja peelingu jest bardzo dobra. Nie spływa, drobinki są dobrze widoczne i dość duże. Zapach: no jak może pachnieć marchewka i płatki owsiane? Nie jest to jakiś piękny zapach, ale i nie drażniący. Da się z tym żyć...
Kto używa peelingów ten wie, że nie są to zbyt wydajne kosmetyki. Tu jeszcze mamy dość mały słoiczek. Mi osobiście wystarczył on na półtora miesiąca. Peeling całego ciała staram się robić przynajmniej dwa razy w tygodniu.
Działanie. I tu muszę go pochwalić: dobrze radzi sobie z martwym naskórkiem, bardzo fajnie nawilża skórę oraz przygotowuje ja do wchłonięcia balsamu. Chociaż po jego użyciu praktycznie nie mamy konieczności niczego więcej nakładać, olejki w nim zawarte pielęgnują skórę.
Wszystko było by fajnie, gdyby nie taka wysoka cena za tak małą pojemność. Jednak peeling jest bardzo fajny i ja osobiście mogę polecić :)


A jakie są Wasze ulubione peelingi?
So sweet...

So sweet...

Już jakiś czas temu przyleciała do mnie bluza od http://www.oasap.com
Nie banalny, wyróżniający się wzór sprawił, że musiała być moja :)

Ciasteczkowa bluza- wprost stworzona dla mnie :)
A Wam jak się podoba? 
Niestety, dopadło mnie jakieś choróbstwo... Chyba idzie wiosna :p
Ja już odliczam dni do następnej soboty, do spotkania z lubelskimi blogerkami :)









Zegarek- eCarla
Buty- allegro
Spodnie- allegro
Bluza- link

<3

Miłość od pierwszego powąchania- Balea kakao

Miłość od pierwszego powąchania- Balea kakao

Tak, to jest miłość od pierwszego powąchania. Mam nadzieję, że masło nie zbyt szybko mi się skończy

Dzisiaj będzie kilka słów o kolejnym kosmetyku z Cytrynowej Torebki :)
Tak mnie urzekł, że używam go nawet kilka razy dziennie.

Mowa tu o  Balea- Masło do ciała KAKAO

Masło do ciała o kremowej konsystencji.

Intensywnie pielęgnuje ciało, otulając je wspaniałym zapachem.

Aksamitna, szybko wchłaniająca się formuła, to doskonały relaks dla ciała i rozkosz dla zmysłów.

Idealnie wygładza skórę, niweluje szorstkość i łuszczenie.

Ujędrnia i doskonale nawilża.
Najwyższy komfort nawilżania dzięki wysokiej zawartości Masła Shea .

Kakaowe masło do ciała do suchej skóry.

Zawiera 20% masła Shea, które nawilża i wygładza.

Piękny zapach umili aplikację kosmetyku.

Neutralny poziom pH.





Pojemność: 200ml/ cena: 19,99 zł








Masło do ciała mamy zamknięte w bardzo ładnym i dobrze wykonanym słoiczku. Po odkręceniu wieczka należy ściągnąć sreberko, mamy pewność, że nikt nie maczał w nim palców.
Zaraz po otworzeniu z opakowania unosi się śliczny, słodki zapach czekolady. Dla fanek słodyczy będzie idealny.
Zakochałam się w tym zapachu od razu. Masła stosuję nałogowo, nawet 3 razy dziennie. Masło nie tylko ładnie pachnie, ale i świetnie radzi sobie z nawilżeniem skóry. Jest to prawdziwa uczta dla zmysłów i ciała. Kosmetyk trochę ciężko się rozsmarowuje i potrzeba go dużo na całe ciało. Przez co niestety jest mało wydajny. Jednak wchłania się bardzo dobrze i nie pozostawia tłustej warstwy na skórze. Polecam spróbować, zapach jest niesamowity :)

Kusi Was to masełko czy wolicie inne zapachy?

Brokatowy Lemax na specjalne okazje

Brokatowy Lemax na specjalne okazje

Jakiś czas temu pokazywałam Wam kupione dwa brokatowe lakiery od firmy Lemax. Złoty przetestowałam już jakiś czas temu, za czerwony wzięłam się dopiero wczoraj. Dzisiaj pokażę Wam oba na paznokciach

Niestety opisów nie mogłam nigdzie znaleźć :/









wisiorek babeczka http://about-art-modelina.blogspot.com


bransoletki
Kejti Bi Żu













Bazowe lakiery pochodzą od firmy La Rosa, czerwony nie długo pokażę bliżej :)

Oba Lemaxy mamy zamknięte w wygodnych w użytkowaniu buteleczkach. Do ich aplikacji nie używałam pędzelka, lecz zwykłej gąbeczki. Ten sposób pozwala na uzyskanie lepszego efektu i można nałożyć więcej drobinek, przy czym lakier schnie bardzo szybko. Efekt taki jak na zdjęciach. Oba lakiery brokatowe są bardzo efektowne, co prawda drobinki mogły by być nieco mniejsze, ale i tak nie jest źle. Ze zmywaniem miałam nie lada problem. Wspomniane już drobinki bardzo opornie schodzą z płytki. Lakiery można spotkać w małych sklepikach, ja znalazłam je u siebie na wsi. Kosztują ok 3-4 zł.
Myślę, że warto pokusić się o te lakiery :)

Macie w swoich zbiorach lakiery od Lemax?

Przypominam o trwającym rozdaniu, tylko do 23.02


Mój pierwszy raz z p2

Mój pierwszy raz z p2

Myślałam, że nigdy nie będzie mi dane wypróbować lakierów z firmy p2, jednak się myliłam. W pierwszej paczce ambasadorskiej od Cytrynowej dostałam jeden i dzisiaj Wam go zaprezentuję :)
Był na moich pazurkach podczas sobotniego spotkania w Lublinie


p2 Lost in Glitter- 020 get gorgeous!


Kolor bazowy wypełniony drobinami lśniącymi i iskrzącymi w słońcu. Lakier może być stosowany samodzielnie lub jako uzupełnienie pomysłowego manicure.
Kolor-baza lakieru współgra odcieniem z zatopionymi w niej drobinami- to innowacyjne rozwiązanie w stosunku do innych lakierów typu glitter.

11ml/  cena: 17,50 zł

http://cytrynowa.pl/pl/p/p2-Lost-in-Glitter-020-get-gorgeous-NOWOSC/664









Lakier już w buteleczce robi duże wrażenie. Wielka była moja radość widząc go w paczce. Paznokcie pomalowałam nim w czwartek i do wczoraj wytrzymał w stanie nienaruszonym bez żadnej bazy oraz top coat'u. Z malowaniem nie ma żadnego problemu, lakier dobrze się rozprowadza i szybko schnie. Nałożyłam dwie cienkie warstwy, jednak widać, że końcówki jeszcze lekko prześwitują. Na paznokciach wygląda obłędnie. Drobinki mienią się pod światło we wszystkich kolorach. Ze zmywaniem nie jest tak źle, duże drobinki są nieco bardziej oporne. Po 4 dniach lakier odpryskuje. Trwałość jest całkiem dobra. Cena też nie jest zbyt wysoka, ale wiadomo, że mogą być kłopoty kupnem.

To mój pierwszy lakier tej firmy, ale mam nadzieję, że nie ostatni.
Polecam zajrzeć na Fanpage'a Drogerii Cytrynowej

Wypróbowałyście już jakiś lakier firmy p2? Jak wrażenia?

Upominki z Blogerskich Walentynek

Upominki z Blogerskich Walentynek

Rano była obszerna relacja ze spotkania, a teraz będziecie mogli zobaczyć co w najbliższym czasie będę miała okazję testować. Firmy nas trochę rozpieściły, szczególnie spodobały mi się kolorowe świeczki :)
Zapraszam do oglądania :)



  































I mój nowy wieczoroumilacz :)


Jesteście czegoś szczególnie ciekawi?
Copyright © 2014 Czarnulkaablog , Blogger