REGENERUM- regeneracyjna kuracja do stóp

REGENERUM- regeneracyjna kuracja do stóp

Witajcie! 
Ostatnio mam bardzo mało czasu na blogowanie. Młody choruje, kiepsko śpi w nocy. Więc ja zwyczajnie nawet nie mam na nic ochoty. Ale mam nadzieję, że szybko to wszystko minie. 
Dzisiaj co nie co w temacie pielęgnacji stóp. Latem często je pokazujemy, chodzimy w odkrytych butach. Więc o ich wygląd w tym okresie trzeba szczególnie zadbać. Z pomocą przyjdzie nam regenerująca kuracja od Regenerum


Regenerum regeneracyjna kuracja do stóp nie wymaga specjalistycznej wiedzy kosmetycznej, bądź kosmetologicznej. Kurację można przeprowadzić samodzielnie w warunkach domowych. Zadaniem produktu jest odżywienie oraz głębokie nawilżenie mocno wysuszonej skóry stóp. Poprzez nasączenie skarpetek produktem pory na stopach szybciej się otwierają i tym samym pozwalają na czerpanie z bogactwa składników kuracji.  Olej z róży poprzez wysoką zawartość kwasów tłuszczowych, pomaga zregenerować wymagającą nawilżenia skórę. Masło Shea działa nawilżająco, zwiększa elastyczność naskórka i jednocześnie zapewnia ochronę przeciwbakteryjną.  Kwas hialuronowy odpowiada za nawilżenie i łagodzenie podrażnień, a dodatek alantoiny tylko wzmacnia właściwości kwasu hialuronowego. Z kolei mocznik oraz witamina E działają łagodząco na przesuszoną oraz bardzo zrogowaciałą skórę stóp.  Już po pierwszej aplikacji produktu można cieszyć się pięknymi i zadbanymi stopami.


Produkt należy aplikować na suche i czyste stopy. Po zostawieniu na skórze produktu przez 35-50 minut można wmasować jego pozostałości. Nie ma konieczności ponownego umycia stóp po zakończonym zabiegu. Aby podtrzymać efekt, można ponowić aplikację serum według własnego uznania.

Cena: ok. 15 zł

Artystyczny manicure - Vasco Nails

Artystyczny manicure - Vasco Nails

Witajcie! 
Sezon na kolorowe paznokcie jak najbardziej w pełni. Uwielbiam ten okres, gdzie bez ograniczeń  można bawić się paletą barw. Modne są zarówno pastele jak i neonowe kolory. Sama bardzo lubię te intensywniejsze kolory. Świetnie współgrają z opaloną ręką. 
Dziś mam dla Was propozycje bardzo prostego ale i efektownego manicure. W roli głównej kolory różowe marki Vasco Nails i folia transferowa. Folie transferowe też bardzo lubię. Prosto się ich używa a potrafią dodać dużo uroku i dynamiki stylizacji. Można jest stosować na wiele sposób. Od odbijania na cały paznokieć po pojedyncze elementy, łączy kolory, budować warstwy. Ten produkt daje nam dużo możliwości, ogranicza nas jedynie wyobraźnia. 
Jak już wiecie, lakiery marki Vasco Nails przypadły mi do gustu. Dobrze mi się z nimi pracuje. Obecnie przy bardzo słonecznej pogodzie trzeba pamiętać o stosowaniu topu z blokerem promieni UV. Bez tego kolor na paznokciach może nam się odbarwiać i zmieniać. 

Dajcie znać, czy podoba Wam się tego typu stylizacją? Może macie już doświadczenia z lakierami marki Vasco Nails? 

Maska w płacie od Mediheal

Maska w płacie od Mediheal

Witajcie!
Tydzień majówkowy już dobiega końca. A szkoda, mógłby trwać jeszcze trochę. Mąż wraca do pracy a ja do swoich obowiązków. Udało nam się wyrwać na weekend do Sandomierza. Piękne miasto, polecam się wybrać! Młody weekend spędził u babci, nie narzekał, więc pewnie dobrze się bawił. 
Ostatnio na blogu pojawiła się moja relacja z Warszawy, z konferencji Meet Beauty. Dziś opowiem Wam więcej o masce w płacie marki Mediheal. Maskę tą otrzymał każdy z uczestników wydarzenia. 

Mediheal Mask Dress Code Violet to tonizująca maseczka w płachcie z nadrukiem weneckiej maski karnawałowej. Maska w płacie zawiera trehalozę, betainę, hydrolizowany kolagen, panthenol, witaminę E oraz szereg ekstraktów z opuncji figowej, oczaru wirgińskiego, sok z aloesu oraz wyciągi z owoców granatu, borówki, jagód camu camu, owoców acai. Maseczka intensywnie nawilża i rozświetla skórę, poprawia elastyczność i jędrność oraz odświeża i wygładza.  Nadruk wykonany na płachcie nie powoduje alergii oraz nie zabarwia skóry.  

Sposób użycia: Po oczyszczeniu i tonizacji ostrożnie rozpakuj maskę. Nałóż maskę dopasowując ją do otworów na oczy i usta. Pozostaw na twarzy na 15-20 minut. Po upływie określonego czasu, zdejmij maskę, delikatnie wklep pozostałość esencji w skórę aż do całkowitego wchłonięcia. Następnie przystąp do pozostałych kroków swojej pielęgnacji.

Cena: 10,99 zł
Dostępność: min. sklep Gangnam

O Meet Beauty kilka słów...

O Meet Beauty kilka słów...

Witajcie!
W końcu zebrałam się aby napisać Wam kilka słów o konferencji Meet Beauty, w której miałam okazję uczestniczyć. Konferencja odbyła się w dniach 21-22 kwietnia w Warszawie w Hotelu Lord. Tam też miałyśmy zarezerwowany pokój. W podróży jak i w pokoju towarzyszyła mi Karolina. Na Meet Beauty zgłaszałam się po raz pierwszy. I traf chciał, że się dostałam! Wiedziałam, że jest to duże wydarzenie i będzie mnóstwo blogerów z całej Polski. Nie ukrywam, był stres. Jednak z Lubelskiego pojechała całkiem pokaźna ekipa. Wszystkie dziewczyny dobrze znam i cieszę się, że mogłyśmy zobaczyć się znowu! 
Może kilka słów o Hotelu Lord. Pokoje czyste, ładne. Sam hotel bardzo fajnie urządzony i przestronny. Obsługa miła i sympatyczna. Hotel mieści się blisko lotniska, stąd praktycznie non stop było widać przelatujące samoloty. 
Pierwszego dnia konferencji po oficjalnym powitaniu miałyśmy czas aby chwilę się rozejrzeć. Firmy przygotowały swoje stoiska, wiele marek było dla mnie nowych. Panie przy stoiskach były bardzo pomocne i chętnie oraz szczegółowo odpowiadały na pytania. Tego też dnia uczestniczyłam na panelu Agwer o Przepisie na udanie zdjęcie na Instagram. Dowiedziałam się kilku ciekawych rzeczy. Później z dziewczynami miałyśmy warsztaty z Neess. I tu trochę się zawiodłam. Marka wypuściła nowość- bazę peel off. I w sumie o tym tylko była mowa na warsztatach. No nawet nie o tym, tylko o tym jaka to ta baza nie jest genialna, cudowna i tak dalej. Zraziło mnie to nieco do marki. Próbowano nam wmówić co mamy sądzić o tym produkcie. Sama raczej nie korzystam z lakierów tej firmy, po prostu nie do końca mi pasują. 
Był pyszny obiad w restauracji hotelowej. Jedzenie było na prawdę mega! Polecam! 
Po konferencji udałyśmy się do pokoju, potem jeszcze do galerii. Na koniec pizza z dowozem do pokoju na kolację i wieczór spędzony na pogawędkach w pokoju Sylwii i Wiolii z naszą lubelską ekipą. 
W niedzielę rano leniwe ogarnięcie się i śniadanie. Też było super dobre. Konferencję zaczęłyśmy od panelu dyskusyjnego o hejcie, w którym uczestniczyła między innymi nasza Wiola. Panel bardzo ciekawy. Później miałyśmy jeszcze zaplanowane warsztaty z Natura Siberica. Prowadzone bardzo ciekawie. Dowiedziałyśmy się nie co o działalności firmy powstawaniu kosmetyków. Miałyśmy również okazję zrobić samodzielnie peeling cukrowy. Ciekawe doświadczenia!   
Online już oglądałyśmy panel o metamorfozie bloga Sylwii, w czasie powrotu do domu. 
Weekend uważam za udany, mógł by trwać trochę dłużej! 
Cóż, było oczywiście kilka sytuacji, które zaskoczyły mnie bardzo. Z Karoliną byłyśmy świadkami akcji, gdzie pewna blogerka podeszła do stoiska marki Pierre Rene i powiedziała: Wczoraj rozmawiałam z Panem 15 min i nic nie dostałam... 
Uff w człowieku aż się gotuje. Niestety, w blogosferze są świetne, miłe i bezinteresowne osoby ale pełno jest też tych pazernych i roszczeniowych. Widziałyśmy jak ze stoiska tej samej marki ginęły kosmetyki, a raczej lądowały w torebkach blogerek. To mnie bardzo nie miło zaskoczyło... Jednak na takim wydarzeniu ciężko wszystkiego upilnować. To tylko pokazuje po co niektóre osoby zgłaszają się na takie spotkania. 
A teraz zapraszam na fotorelację :)

Copyright © 2014 Czarnulkaablog , Blogger